Aktualności
WYWIAD Z ARCHEOLOGIEM DOT. PRAC NA ZAMKU W LANCKORONIE

Urząd Gminy w Lanckoronie zauważył, że informacje dotyczące toczących się na lanckorońskim zamku prac porządkowo-konserwatorskich cieszą są ogromnym zainteresowaniem, dlatego postanowiliśmy uzyskać jeszcze więcej informacji u źródła czyli u pana Eligiusza Dworaczyńskiego, archeologa kierującego pracami na zamku.

 

 

Zapraszamy do lektury poniższego wywiadu i obejrzenia aktualnych zdjęć z postępu prac na zamku.

 

PT: Czy może nam Pan przybliżyć dlaczego przeprowadzenie prac porządkowo – konserwatorskich na zamku w Lanckoronie jest takie istotne?

 

ED: Podstawowym zadaniem w obecnym sezonie jest przeprowadzenie prac w dwóch aspektach, badawczym i konserwatorskim, jako niezbędnych dla sprecyzowania programu konserwatorskiego, pomocnego projektantom przyszłej aranżacji ruin zamku. Mówiąc krótko, musimy oczyścić teren zamku z hałd, które tam zalegają, ponieważ dopóki nie wiemy  jak mury przebiegają i w jakim są stanie, jesteśmy bez szans na podjęcie zadania tzw. rewitalizacji wzgórza zamkowego. Dobrze, ze przed obecną akcją badawczą udało się gminie oczyścić wzgórze zamkowe z krzewów. Niedługo z pewnością pojawi się kwestia związana z drzewami, które rosną w miejscach gdzie nie powinny rosnąć, czyli na murach zamku i na fortyfikacjach, czy też na stokach, które będą obniżane. Idealnie byłoby prześwietlić wzgórze zamkowe w celu stworzenia tzw. osi widokowych. Pytanie co ważniejsze czy zamek, który jest jeden jedyny, niepowtarzalny i ma 700 lat czy też drzewa, których na starych fotografiach jeszcze nie widać. Rok po roku ruiny zamku w Lanckoronie i podobne ruiny niszczeją, zarastają roślinnością, a korzenie drzew rozsadzają resztki murów, wiec jeśli by tak miało pozostać to myślę, że za 5-10 lat  nie byłoby już co oglądać.

W przygotowywanych koncepcjach aranżacji myśli się o podniesieniu murów wieży i o odbudowie narożników. Temat był już w opracowaniu przed kilku laty, ale potem sprawa ucichła. Dopiero w trakcie kadencji Wójta Tadeusza Łopaty władze gminy do tematu powróciły. Trzeba nadmienić, że obecnie, jak nigdy dotąd,  istnieje koniunktura dla prac konserwatorskich, wskazująca na konieczność podejmowania prac zabezpieczających, budowlano – konserwatorskich na ruinach obiektów zabytkowych, bo to jest najbardziej skuteczny sposób, aby je ratować.

 

 

PT: Czy mógłby nam Pan przybliżyć na czym polegają prace porządkowo-konserwatorskie na zamku lanckorońskim?

 

ED: Obecne prace archeologiczne na zamku w Lanckoronie są odmienne niż przeprowadzone przez nas poprzednio, czyli w sezonie 2010 – 2011. Wtedy prowadziliśmy głównie prace w tej części, gdzie występuje grodek stożkowaty, czyli w północno – wschodniej, na terenie podzamcza i na obszarze od północnej strony zamku, gdzie występują fortyfikacje nowożytne. Natomiast w tym roku zadanie polega na tym, aby pozyskać materiały i maksimum informacji pomocnych do sporządzenia projektów koncepcyjnych, nadbudowy czy też zabezpieczenia w postaci nadbudowy kilku warstw kamieni na zachowanych murach zamku. Niezbędne do tego jest właśnie usunięcie hałd ziemi, które je przykrywają, pochodzących z prac z końca lat 60 i początku 70, jak również zalęgających tam od czasu burzenia zamku. Po usunięciu tych hałd, architektura, która tkwi w tym gruzowisku da nam niewątpliwie informacje na temat szczegółów zabudowy części mieszkalnej zamku.

 

PT: Czy w trakcie trwania prac odnaleźli Państwo coś ciekawego?

 

ED: Oczywiście, ponieważ mówiąc żartem, archeolog jak już zacznie gdzieś grzebać, to zawsze coś wykopie. W naszym przypadku sporo informacji uzyskaliśmy po usunięciu części hałd na zamku wysokim. Pojawiły się tam fragmenty murów np. muru okalającego dziedziniec, jak również mury działowe budynku mieszkalnego. W tej chwili odsłaniamy jedną ze ścian działowych, bocznych od strony wschodniej. Natomiast niezwykle interesująco przedstawiają się prace na samym dziedzińcu, tam usunęliśmy ziemię z trawą, która porastała dziedziniec i ukazał się nam bardzo dobrze zachowany bruk kamienny. Trzeba zaznaczyć, że w tym wypadku problem konserwatorski praktycznie nie istnieje konieczne będą tylko drobne uzupełnienia w miejscach ubytków, powstałych prawdopodobnie podczas badaniach archeologicznych z lat 1969-70. Pozostała część jest doskonale zachowana w starannie opracowanym wątku z kamieni rożnej wielkości. Na uwagę również zasługuje opracowanie rynsztoków ściekowych, które odprowadzały wodę z dziedzińca i jak przypuszczam również  z dachów zamkowych poprzez sień budowli bramnej, na zewnątrz zamku.

 

PT: Jakie prace mają Państwo zaplanowane poza typowo konserwatorskimi?

 

ED: W planach mamy wykonanie dokumentacji fotograficznej zamku z lotu ptaka za pomocą drona. Dokumentacja obejmie też  inwentaryzację całego wzgórza zamkowego.

 

PT: Dużym zainteresowanie cieszy się bez wątpienia najbardziej do tej pory spektakularna część tych prac, czyli odsłonięcie bruku na dziedzińcu. Czy może nam Pan opowiedzieć coś o tym elemencie prac? Kto mógł chodzić po tym bruku, który został odkopany? Czy to możliwe, że spacerował po nim Mikołaj Zebrzydowski, który jest bez wątpienia ważną postacią dla naszego regionu?

 

ED: Dobre pytanie. Myślę, że zarówno Mikołaj Zebrzydowski, jak i wszyscy mu współcześni, potem wszyscy inni żyjący i liczni goście właścicieli, w tym znane i zacne osobistości epoki renesansu. Ciekawostką dla mnie pozostaje fakt, że bruk nie został odsłonięty we wcześniejszych badaniach. Może to i dobrze, ponieważ warstwa próchnicy porośniętej gęstą trawą, która go przykrywała, zabezpieczyła go przed ewentualną dewastacją i rozgrabieniem. Uważam, że po odsłonięciu bruk od samego chodzenia nie będzie się niszczył, ponieważ kamienie użyte do jego ułożenia zostały osadzone dosyć głęboko min. na 15 cm, a niektóre i głębiej. W związku z tym  nie grozi mu destrukcja wskutek użytkowania, kamienie są dobrze zaklinowane wzajemnie. W chwili obecnej zdecydowaliśmy go odsłonić, aby wykonać konieczną dokumentacje do zamierzeń projektowych, których koncepcje są aktualnie realizowane.

 

PT: Czy dokonali Państwo jakiś odkryć na dziedzińcu zamkowym po odsłonięciu bruku?

 

ED: W przypadku badań archeologicznych na dziedzińcu, nie tylko na zamku w Lanckoronie, ale również na innych obiektach, uzysk materiału archeologicznego ruchomego jest niewielki. Bruk dziedzińca z reguły regularnie uprzątano podobnie jak i dzisiaj. Zawsze można jednak liczyć, ze komuś wypadła z sakiewki jakaś monetka w szparę pomiędzy kamieniami lub jakaś pani zgubiła kolczyk. Takie przypadki znalezisk już się nam zdarzały. W trakcie obecnych badań w Lanckoronie kilkukrotne sprawdziliśmy obszar bruku wykrywaczem metali. Niestety jedyne co znaleźliśmy to parę gwoździ z epoki funkcjonowania zamku i niewielkie fragmenty metalu, które można interpretować jako część okuć.  Oczywiście zalegały tam także przedmioty pochodzące z czasów całkiem nie odległych, jak monety aluminiowe, łuski po nabojach i kapsle.

 

 

PT: Co może nam Pan powiedzieć o znalezionych fragmentach mozaik czy naczyń kuchennych?

 

ED: Tzw. masowy materiał zabytkowy występuje głownie w warstwach na stokach, poza obrysem murów zamku. Materiał taki pozyskaliśmy w dwóch poprzednich sezonach badawczych. Przykładowo eksploracja warstw akumulacyjnych na stoku północnym dostarczyła bardzo dużo zabytków ruchomych, takich jak fragmenty ceramiki, kuchennej i stołowej, kafli piecowych, fragmenty posadzek ceramicznych i dachówek, datowanych od XIV do XVII wieku, najwięcej było tych z XVII wieku. Prowadzimy również prace w miejscu po dawnym wykuszu sanitarnym, gdzie wyrzucano tam zazwyczaj śmieci i inne zbyteczne rzeczy jak np. potłuczone garnki, szkło itp.  Znacznie ilości tego zostały zebrane metodycznie i zametrykowane.  Materiały są na razie u nas w pracowni w Tarnowie, tylko niewielka część jest eksponowana na wystawie w muzeum w Lanckoronie. Docelowo oczywiście, po opracowaniu szczegółowym, wrócą do Lanckorony. Trzeba pamiętać, ze to są dziesiątki pudeł, które trzeba będzie jakoś zagospodarować. Do  ciekawszych przedmiotów jakie zostały znalezione zaliczamy groty kuszy, groty strzał łuku i klucze. Takie znaleziska były  głównie na stoku i te są najbardziej ciekawe. Materiał zabytkowy to także tysiące fragmentów naczyń, który zalega zwykle tylko na półkach w magazynie.

Obecnie także, oprócz dziedzińca eksplorujemy wykopy na stoku północnym, w obszarze występowania reliktów bastei  północno – zachodniej zamku. Obszar ten nie był jak dotąd objęty badaniami więc dopiero musimy sprawdzić co kryje się tam pod warstwami gryzu i jaki materiał zabytkowy zalega w warstwach akumulacyjnych. Ukazały się już nam pierwsze fragmenty murów, pod koniec prac powinniśmy wiedzieć więcej. Basteja stanowiła element fortyfikacji nowożytnych. Drugi obiekt tych fortyfikacji, rozplanowanym w formie bastionu, odkopaliśmy w poprzednim sezonie badań od strony północno – wschodniej. Jest doskonale zachowany do pewnej wysokości. Obecnie też przykrywa go gruba warstwa zasypowa. Relikty fortyfikacji nowożytnych po północnej stronie zamku będą eksponowane w przyszłości po opracowaniu dokumentacji projektowej.

 

PT: Bardzo dziękuję za wywiad.