„Wiara i Wolność”, to hasło konfederatów jak ulał pasuje do sobotniej imprezy. Trzeba mieć w sobie dużo wiary i swobody, by w wolny dzień, w taką pogodę zjawić się nie tylko  na punkcie startowym ,ale i na mecie rajdu. Chyba chcieli sprawdzić jak ofiarną i wspaniałą mamy młodzież na punktach kontrolnych, które działały jak gdyby nigdy nic. Mimo, że start i meta oddalone były od siebie 200 m, to wszyscy z zapałem ruszyli w kilku i kilkunastokilometrowe trasy. Myślę, że 300 Spartan było równie heroicznych jak tych 300 rajdowiczów. Dopisali wszyscy; od uczestników (ukłony), poprzez sponsorów, zwanych ze staropolska –  dobrodziejami (ukłony), po organizatorów (po raz trzeci) .

Rajd odbył się z przedślizgiem (dopiero na drugi dzień była ładna pogoda). Start , normalnie sprzed muzeum. Trasy jak zwykle, trzy. Punkty kontrolne, palce lizać; co przy tej aurze było wręcz koniecznością, tylko meta była nietypowa, bo przy GOK-u. Ruin zamku nie przenoszono głównie przez wzgląd na konserwatora. Za to na mecie witał  Poczet Krakowskiej Chorągwi  Husarskiej, gorąca strawa od sponsora(ów), ciepłe lokum od organizatora(ów). Tu jeszcze raz podziękowania  dla Honorowego Komandora Rajdu Wójta Gminy pana Tadeusza Łopaty. Między jedną ulewą a drugą odbywały się , a jakże, zabawy, oczywiście rycerskie. Jednak pokaz środkowoeuropejskich sztuk walki w wykonaniu wspaniałych rycerzy, przykuwał sporą uwagę. Większą popularnością cieszyło się chyba trwające kilka godzin, wręczanie nagród uczestnikom.

 

Kto pragnie poznać szczegóły tej atmosfery, zapraszam na

stronę facebook TPL : https://www.facebook.com/Towarzystwo-Przyjaci%C3%B3%C5%82-Lanckorony-573603806110605/

izdebnik.info: https://www.facebook.com/izdebnik.info/?fref=ts

oraz na youtube; panorama informuje: https://www.youtube.com/watch?v=jhwW3AHXVGo&feature=share,

a zobaczy do czego może doprowadzić współpraca dwóch Ań, tej z TPL-u i tej z GOK-u. Obie zresztą mocno osadzone w tutejszej przyrodzie.

(ajpi)